Forum, stworzone przez Dimness, na potrzeby umieszczania PBF Świętej Trójcy (Dimness, Magoichiable, MrBaalnazzar)
Powrót do starego avka, hm...
Offline
Who want to talk about murders?
*Nieumeblowany apartament w centrum miasta. Jayden wraz z synem wchodzą do środka.*
Jayden- Jak ci się podoba ten apartament, synu?
syn Jaydena- Nieważne jak wygląda. Ważne, że jesteśmy razem.
Jayden- Wiesz, że będę musiał znowu wyjechać?
syn Jaydena- Tato, czy naprawdę musisz?
Jayden- Wiesz, że nie mam wyboru...
syn Jaydena- Ale tato... *posmutniał*
Jayden- No dobrze, zostaję. Mam prawo wziąść dłuższe wolne po ostatnim incydencie.
Offline
Powrót do starego avka, hm...
(Otwierają się dzwi. Dimness i Dark wchodzą do bogato wystrojonego pokoju w willi, za nimi wlatuje Sokół, który siada na swojej huśtawce, ogier śpi spokojnie w pokoju obok.)
Dark: Nareszcie w domu Dim.
Dimness: Nareszcie odpoczynek. Ciekawi mnie następna robota, która nam się trafi.
Dark: Wiesz, mam trochę czasu wolnego... (uśmiechnął się szyderczo)
Dimness: (uśmiechneła się również) Widzę że coś sugerujesz...
Dark: Heh...
Dimness: Mam nadzieje że odwiedzimy kiedyś Jaydena albo Bal'a.
Dark: Już ja to załatwię. (uśmiechnął się)
(uśmiechneła się również)
Offline
*Wsiada na Frost'a. wyjmuje zdjęcie a na nim Jurij Grinch i Makarov.* Grinch: Zawsze mówiliśmy sobie, że zginiemy razem. Makarov i Jurij nie żyją. A ja żyje *patrzy w niebo widząc Jurij'a i Makarov'a* Jeszcze się spotkamy przyjaciele jeszcze sie spotkamy...
Ostatnio edytowany przez Yuri (2012-11-04 18:29:12)
Offline
Who want to talk about murders?
prezenterka- Witamy w Wiadomościach Raccoon City. Mamy dzisiaj w studiu bohatera, który nie tylko rozwiązał zagadkę zabójcy z origami, ale również ryzykował życiem, by ocalić ostatnią ofiarę. Przed państwem Lukas Mars!
Bal- Miło mi...
prezenterka- Lukasie, jak wpadłeś na rozwiązanie zagadki?
Bal- Powiązałem fakty. Nie było to łatwe; nie jadłem i nie spałem przez kilka dni, ale wreszcie się udało...
prezenterka- Czy zaskoczyło cię rozwiązanie?
Bal- Od początku coś mi nie pasowało w Blake'u...
prezenterka- Przypominamy, że zabójcą okazał się 44-letni Blake Carter. Zginął on podczas akcji policyjnej mającej na celu pojmanie go.
Bal- To prawda, ale to nie policja...
prezenterka- Lukasie, jaki jest twój komentarz odnośnie całej sprawy?
Bal- Cóż, zadanie nie było łatwe, ale udało mi się uratować 12-letniego Ethana Jaydena. *w myślach "Narażcie dała mi dokończyć zdanie!"*
prezenterka- Dziękujemy ci, Lukasie. Na świecie powinno być więcej takich osób jak ty. A teraz czas na prognozę pogody...
Offline
Who want to talk about murders?
*W starym domu Yuriego siedzi przywiązany do krzesła Gordi Kramer*
Gordi- Czy jest tu ktoś? Ktokolwiek!? Nie? *chwila ciszy* WYPUŚĆICE MNIE WRESZCIE, BŁAGAM!!!
Offline
Who want to talk about murders?
*Cmentarz. Kramer przychodzi z dwiema orchideami. Jedną kładzie na grobie Johna Shepparda*
Kramer- Wybacz mi... proszę...
*drugą kładzie na grobie Blake'a Cartera-Shepparda*
Kramer- Jeśli nie ja, to nikt nie będzie o tobie pamiętał... przepraszam... synu... Wybacz mi... *płacze*
Offline
Grinch: Chwila... My przywiązaliśmy Gordiego do krzesła w domu Jurij'a... Cholera wrócić po niego czy nie? Nie i tak go nie lubiłem!
Offline
Powrót do starego avka, hm...
(Cmentarz. Dimness, Dark, Czarny Ogień oraz Sokole Oko stoją nad grobem. Jest to grób Yuri'ego.)
Dimness: Najpierw moja mama, teraz ojciec chrzestny...
Dark: Nic na to nie poradzimy... Czas iść.
(Dimness pozostawia na jego grobie czerwoną orchideę i odchodzi.)
Offline
*Postanawia przyjechać na grób Makarova i Jurij'a* Grinch: Makarov... *kładzie nóz Makarov'a który otrzymał w C.I.A. Podchodzi do grobu Jurij'a* Widać że nie byłem tu pierwszy... *kładzie USP.45 Jurij'a* Wreszcie jesteście razem... Tylko ja musze do was dolączyć.
Offline
Who want to talk about murders?
*Rezydencja Ashfordów. Edward wraca do domu ze szpitala. Wchodzi do gabinetu ojca.*
Edward- Ojcze, przepraszam.
Leonard- Mogłeś mnie słuchać. Czego się nauczyłeś?
Edward- Że nie warto się starać? Jestem beznadziejny...
Leonard- Nie! Że nie warto iść zawsze i wszędzie za głosem serca!
Edward- Czasem serce źle podpowiada, ale nie wierzę, by i w tym przypadku tak było.
Leonard- Więc niczego się nie nauczyłeś... Do pokoju!
*Edward odszedł do pokoju*
Ostatnio edytowany przez MrBaalnazzar (2012-11-04 19:25:41)
Offline
Powrót do starego avka, hm...
(Dzwoni) Hej, pamiętasz mnie? Tu Dimness. Chcę utrzymywać z tobą kontakt, jesteś fajnym człowiekiem. Przepraszam że musiałam ci odmówić. To przez moją pracę. Zresztą po co ja to mówię. Masz może wolną godzinę jutro? (chwila ciszy) Świetnie. Dozobaczenia Edward. (rozłancza się)
Offline
*Dzwoni do Issac'a* Grinch: Dobra i zła wiadomość. Dobra twoja córka żyje i chyba ma chłopaka. Issac: A zła? Grinch: Twój najlepszy człowiek nie żyje... Issac: Jurij? Dobry człowiek jade na cmentarz pożegnać go... Grinch: Dobrze *rozłacza się* *Issac jest przy grobie Jurij'a* Issac: Byłeś najlepszy i tylko ty zasłużyłeś na bycie Ojcem chrzestnym mojej córki. Do zobaczenia... Soap...
Offline